Janusz Radek

Prosiaczek

Zuza nie umie tłumić emocji Mr. Green

Zdu- mie- nie! Zdu- mie- nie! Very Happy

Po- ka- zać! Laughing

Jeśli macie oczywiście Smile

jagoda;*

Nie można go nigdzie zobaczyć- zbiory prywatne Twisted Evil

(nie wspomnę, że nienadające się do publicznego użytku... Snakeman

Prosiaczku- "Zdumienia" mam (tzn nie ja, ale jest Very Happy

) kawałeczek, bo OCHRONIARZ bezczelnie stanął przed obiektywem... Evil or Very Mad

No, ale nauczkę dostał, kiedy oberwał o Zuzki butelką w plecy: "Na Radku mi pan stoi!!!!! Evil or Very Mad

"

Prosiaczek

Jaki tekst Laughing

Ooooo to niech da ten kto ma (lub ty zabierz Wink

...) i to już Mr. Green

jagoda;*

aki

Zdumienie krakowskie:
[link widoczny dla zalogowanych]

a że Zdumienia nigdy dość to jeszcze wielkanocne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wink

Prosiaczek

Ooooo wielkanocne!!!!!!!!! Aki masz całusda jak sprzed mojego monitora do Krakowa Mr. Green

!

Za Krakowskie teeeż dziękujeeeemy Mr. Green

ewa.aleksandra

Mogę być straszna? ;>
Zreszta i tak już jestem wiec co mi tam Razz

Ja tak krótko chciałam powiedzieć coś w kwestii wczorajszego koncertu (Serwus Madonna Wink

). Miło było, ale... emm coś z tym poziomem jest ze od momenu kiedy Radek poziom podnosi (a to chyba stały punkt programu z tego co sie orientuje) przy "Groszkach i różach" do momentu obniżenia (nie wiem już czy to zawsze jest mówione, ale tym razem było, że teraz 'obniżamy poziom') czyli po "Nagiej dziewczynie" fakcztynie jest "gut" Wink

A po za tym... noo... ja mam chyba pecha ostatnio do radkowych koncertów może Razz

ale byłam, widziałam, słyszałam opowieść o tym "umownym mężczyźnie" którym tak sie Nosek zachwycała Wink

Ale od wczorajszego koncertu... wole płyte Mr. Green

Nosek ;o)

Kochana, ja się nie "umownym mężczyzną" zachwycam, a całym Artystą Mr. Green

Moja relacja skopiowana z Oficjalnego z poniedziałkowej Alchemii Smile

Wczorajszy koncert był najznakomitrzy na jakim kolwiem byłam w życiu!!!!!! Co prawda spóźniłyśmy się trochę na Nowy Świat, ale szybko znalazłyśmy korzystne miejsca.... Cały koncert to był jeden wielki bis!!!!!!! Publika wspaniała (nie przerywała Panu Januszowi, jak to się czasami zdarza a nawet podrzucała mu tekst Very Happy

) Taka zabawna sytuacja była właśnie w Pocałunku Ognia - Pan Janusz tak się wdał w "rozmowę" z Panią Haliną, że zapomniało mu się co dalej śpiewac Hehe tak bajecznie to wygląda - ta mina zmieszania połączona z nutką.... zawstydzenia?? Ale zawsze z tym samym, wielkim usmiechem na twarzy
Marcysia już nie "odsyła" skradzionych majtek, a dalej je "odbiera"

Tandetny Show?? - najcudowniejszy jaki kiedykolwiek słyszałam!!!!!

Były 3 bisy:
1) Mechaniczna Lalka - trochę "lala", ale lepsze było to jak Szefu śpiewał Śmiech na sali No i Pan Grzegorz robiący, jak to Szef stwierdził - "Ale robisz wiatry"
2) samurajska wersja Dziewczyny o perłowych włosach z czerwoną tubą do dopingowania np. pływaków na zawodach i ze zgrabnie zapiętą grzywką
3) niemy bis, ale cóż to było?? No coś zabawnego

Pierwszy raz tak szybko przeleciał mi koncert - autentycznie!! Zawsze zdarza mi się spojrzec na zegarek, a tym razem to było tak hop siup i koniec.... Sad

Po koncercie niestety nie udało nam się spotkac z Szefem, ale jak najbardziej rozumiem to, że się zmył (chociaż zostały aż 4 dziewczyny i takie Państwo, ale ich Pani Ola Matyjasz wzięła do garderoby) skoro cały tydzień jeździł z południa na północ Polski i tak kilka razy.... idzie się zmęczyc
Zamieniłyśmy kilka słów z Panią Haliną i usiadłyśmy w naszej przyszłej ulubionej knajpce w Krakowie (Jacy mili panowie Razz

)

ewa.aleksandra

Canis_Luna

Nosek ;o)

3 maj - Psałterz Wrześniowy - Bielsko-Biała

Koncert był po prostu fantasyczny!!!! Wiem, że ci, którzy nie byli pomyślą, że był dobry, ale jak każdy inny. Otóż nie. Ja jak i wiele innych znanych i nieznanych mi osób po raz pierwszy uczestniczyliśmy w tym koncercie nie dla solistów, a dla muzyki, słów i genialnych wykonań piosenek!!
Bardzo się obawiałam tego koncertu, jak z resztą chyba wszyscy stojący po stronie solistów w tej całej aferze Rubik-DUO. Ja osobiście bałam się, że ktoś zrobi awanture, że nie ma Pana Rubika, a zamiast niego jest Pan Blajda. Bałam się zwolenników Pana Piotra chociażby z jego forum, którzy mięli swoje plany... Na szczęście wszyscy bardzo pozytywnie zostaliśmy zaskoczeni!!! Pierwszy raz słyszałam takie wrzaski i ja sama pierwszy raz tak się darłam na koncercie!!!
Aplauz i uznanie dla wykonawców przedstawiliśmy już na wstępie. Weszła orkiestra, wszedł chór - ryk, weszli soliści z dyrygentem i narratorem - niesamowita wrzawa!!!! Myślę, że od razu zrobiło im się lżej na sercu.
Pierwszy utwór i już niesamowite głosy zabrzmiały nam w uszach nie tak jak zawsze, nie tak jak na płycie, czy innych koncertach, a energiczniej, bardziej z sercem!!! Na samym wstępie wiedzieliśmy, że ten koncert to nie będzie Harmagedon!!! Po Psalmie Abrahama, gdzie Pan Janusz wstawał chyba 3 razy Pani Asi puściły nerwy i zaczęła płakac... Było to takie prawdziwe.... tak samo było po Intermezzo Wolności, gdzie zaraz miała śpiewac Psalm z Krakowem, a widac było, że nie potrafi opanowac łez!! Jednak wszystko wyszło fantastycznie!! Po każdym utworze publicznośc szalała, w trakcie zresztą też. Siedziałam blisko Pana Kasiążka i widziałam wzruszenie na Jego twarzy.... aż człowiekowi na sercu lżej...
Henka... Psalm z tańcowaniem pobił chyba wszystkie wczoraj razem z Psalmem z Aniołem Stróżem, chociaż nie mogłabym napisac, który utwór faktycznie był najlepszy, bo nawet utwory muzyczne, które zazwyczaj umykały mi koło ucha bardziej lub mniej obojętnie były niesamowitą ucztą dla ucha...
Po koncercie Pan Igor zabrał głos dziękując solistom, dyrygentowi, orkiestrze i chórowi. Że tak znowu powrócę do forum Pana Rubika. Tam zarzucali Panu Blajdzie, że wyręczył się Panem Igorem, że nic nie powiedział, a może chciał, (co zresztą było widac) ale Pan Igor zaczął mówic. Samego Pana Igora przedstawił Pan Książek, który również wspomniał o Panu Rubiku, a całe ponad 4 tysiące gardeł poszło w ruch!! Więc takie czcze gadanie mnie osobiście dobija

Bisy... Jako pierwszy bis usłyszeliśmy Psalm z Krakowem przy końcu yszedł z tego taki interaktywny show Wszyscy zeszli się pod scene (gdzie na początku nie było ani jednego ochroniarza!!!! Dopiero kiedy zebrało się więcej ludzi przyszedł aż jeden ) i zaczęli skakac jak opętani!! Darliśmy się na całe gardła!! Nasza DRYNDA również była jak zwykle bossska z wysokimi głosami Pana Janusza i Pana Macka i seplenieniem Pana Przemka
Hanka, Hanka, Hanka....!!!!! Pani Asia zaskoczona po porozumieniu z dyrygentem bierze swoje magiczne skrzypce i zaczyna śpiewac, a Panowie soliście dodali trochę basów "Pam, pam, pam, pam...." Pomimo prośby Pana Janusza, żeby po każdym bisie nie schodzic ze sceny schodzili Ale wyszli po raz kolejny i usłyszeliśmy "Niech mówią, że...", a zaraz po tym "Psalm dla Ciebie"

Po koncercie już tak na serio, soliści po przebraniu się wyszli do tłumu fanów robic zdjęcia, podpisywac płyty, bilety, czy co tam jeszcze, po czym udali się do Bielskiego klubu Nievana na spotkanie z nami - fanami.....

// skopiowane z Oficjalnego Smile

ewa.aleksandra